Mało czasu ostatnio. Za chwilę wyjeżdżamy na urlop i w związku z tym w pracy sajgon...
Może w weekend nadrobię pisanie?
W każdym razie będzie się pisał post o śnie. A konkretnie o śnie od noworodka po 2,5-latka. Z autopsji będzie. Ciężki temat, bo któż zrozumie sen? W dodatku sen dziecka... Tym bardziej, że sen dziecka = (czasami) bezsenność mamy...
W każdym razie zapraszam do naszej sypialni:)
Ciąża to szczególny czas, który nie warto zatruwać sobie strachem! Przerobiłam chyba wszelkie możliwe lęki i wierzcie mi-nie warto! Cierpiałam m.in. na:niedoczynność tarczycy,cukrzycę ciążową,anemię,skróconą szyjkę,ZUM i in.(także te domniemane:))Ale choroby te nie były warte mojego lęku...Chcę pokazać, jak z nimi walczyłam i jakimi sposobami się z nimi uporałam. Druga część bloga to ta już z córeczką po drugiej stronie brzucha.Zapraszam serdecznie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz