czwartek, 7 listopada 2013

O cukrzycy post trzeci

Po smakowitym weekendzie, podczas którego pozwoliłam sobie na mojego ukochanego niezdrowego Filet-O-Fisha z Mc Donalda miały przyjść chude dni.
W poniedziałkowe popołudnie dostałam sms-a od mojej ginekolożki. Było to coś w rodzaju: ”Niestety, Pani wyniki z testu tolerancji glukozy są nieprawidłowe. Proszę skontaktować się z takim a takim diabetologiem i pobrać krew w celu zbadania HbA1c”. Po przeczytaniu sms-a najzwyczajniej w świecie rozryczałam się. Spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba…
Nie wiedziałam za bardzo, co cukrzyca w ciąży może oznaczać, gdyż nie sądziłam, że temat mnie dotyczy, tym bardziej, iż miałam już kiedyś wykonywaną krzywą cukrową i wszystko było w jak najlepszym porządku! Jednak wydźwięk sms-a od lekarki, że NIESTETY, że WYNIKI NIEPRAWIDŁOWE, że muszę wykonać dalsze badania, że czeka mnie wizyta u diabetologa itp. spowodował, iż zdołowana byłam okropnie (zresztą lekarka chyba to wyczuła, bo tego samego dnia zadzwoniła do mnie przepraszając za takiego „suchego” sms-a, że mam się nie martwić na zapas, że wdroży się leczenie i będzie dobrze itp.). Łatwo powiedzieć! Myślałam, że przedwczesne skrócenie szyjki macicy będzie moim największym problemem w ciąży i nic gorszego już nie może mi się przytrafić, a tu masz – kolejny kwiatek! Cóż, pozostało odpalić komputer i poczytać co nieco o ciężarnych cukrzycówkach…
Oczywiście, to, co przeczytałam, nie było optymistyczne. Cukrzyca ciężarnych grozi np. wielowodziem, zakażeniami dróg moczowych (na które już przecież wcześniej w ciąży cierpiałam), odmiedniczkowym zapaleniem nerek czy zatruciem ciążowym, nie wspominając, że może za 10-20 lat rozwinąć się u mnie cukrzyca typu 2... Powikłania położnicze dotyczą wprawdzie najczęściej choroby nierozpoznanej, ale skąd mogłam wiedzieć czy już wcześniej jej nie miałam. Poziom glukozy na czczo wychodził prawidłowy, ale po stwierdzeniu u mnie cukrzycy nadal na czczo było ok, więc nie miałam pewności, kiedy to paskudztwo mnie dopadło.
Cóż, trzeba było wykonać zalecane badania i pójść jak najszybciej do diabetologa. Co do moich wyników: w teście tolerancji glukozy na czczo było 81,5 (norma: 70-105 mg/dL), za to po 120 min: 168,4 (tu normy nie podano, ale podobno chorobę rozpoznaje się, jeśli wyjdzie ≥ 140…). Natomiast hemoglobina glikowana (czyli HbA1c) wyszła: 4,8 (norma min. 4,8 a norma max. 5,9). Powiedziano mi, że ten ostatni wynik jest istotny, gdyż odzwierciedla średnie stężenie glukozy we krwi, w okresie ok. 3 miesięcy przed badaniem. Odetchnęłam więc nieco z ulgą, gdyż prawidłowa wartość pozwalała sądzić, że cukrzyca nie pojawiła się u mnie dużo wcześniej niż wykonałam badanie. To dawało mi szanse na uniknięcie powikłań ciążowych.
Jednak nie wiedziałam, że „najprzyjemniejsze” jeszcze przede mną…
Cdn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UA-48159015-1